środa, 17 lipca 2019

Wejdź we mnie bez wazeliny!







Tak to już w życiu jest, że jeden lubi dawać a drugi brać. Jeden lubi wsadzić swojego żołnierza do męskiego dupska (top), żeby dobrze je wygrzmocić. Drugi natomiast czeka z wypiętym tyłkiem, aż ktoś w nim zaparkuje (bottom).


 Można to robić w gumie lub bez, szybko, jednorazowo lub być obsłużonym przez cały pułk wojska. Z zalaniem dziury czy z nawilżaniem lub bez. Seks analny za każdym razem jest niezwykłym doświadczeniem. 
Wpływa na niego wiele czynników. Zarówno aktywni samce jak i pasywni chłopcy lubią odmienne pozycje oraz techniki. Każdy penis jest inny i daje też inne wrażenia, podobnie jest z odbytem. Liczy się również magnetyzm partnera, nasze samopoczucie, stan zdrowia i humor, miejsce, czas i wiele innych, 
często drobnych szczegółów. 


Mówi się, że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna. Coś w tym jest, ale myślę że wielu Panów zgodzi się z opinią, że w seksie analnym najlepszy jest początek. Pierwszy wsad, pierwsze pchnięcia. 
Ostry, piekący ból rozdzierający anusa, parcie, walka zwieraczy z napierającym wrogiem, czyli ten piękny etap kiedy odczucie przyjemności i ekstazy nie górują jeszcze nad podstawowymi reakcjami fizjologiczno-anatomicznymi tylnej części ciała (ból, opór zwieraczy). 
Chwile, które za każdym razem odczuwa się jakby był to ten pierwszy raz.


******************************

A teraz dla każdego coś miłego: 
przystojni chłopcy, dominujący faceci, kutasy, anusy i wsady 





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz